Chata pnie się w górę :D

W ostatnim tygodniu trwały intensywne prace wykonawcy parteru z bali. Podjazd do chaty spodobał się wszystkim, w szczególności kierowcy ciężarówki ;D Na pewno było to dla niego nie lada wyzwanie. Teraz możemy podziwiać efekty ich pracy.

Od pomysłu do koncepcji

Każde działanie zaczyna się od pomysłu, koncepcji i wizji. Pomysł, jak pisaliśmy w drugim wpisie na blogu, pojawił się spontanicznie. Koncepcja wyłoniła się dość szybko, ale ulegała „drobnym :D” modyfikacjom (na początku miała to być mała chatka w górach dla dwóch do czterech osób). Później grzebanie w internecie w poszukiwaniu tego jedynego projektu, który spełni nasze oczekiwania – i oczywiście takiego nie znaleźliśmy 😉 Dlatego stworzyliśmy naszą własną wizję Chaty pod Olbrzymami, którą prezentujemy w dzisiejszym wpisie.

Jak zaczęła się nasza przygoda z budową chaty z bali w Karkonoszach

Początkiem tej drogi było połączenie dwóch zauroczeń. Pierwsze to oczywiście wspomniane wcześnie zauroczenie Karkonoszami, drugie jazdą rowerem po ścieżkach w górach. Zamarzyliśmy wtedy posiadać własny kawałek ziemi w górach blisko singletracków. I tak buszując w internetach znaleźliśmy ten piękny zakątek w otulinie Karkonoskiego Parku Narodowego, pośrodku tras rowerowych Pasma Rowerowego Olbrzymy. Nazwa Chaty także nawiązuje do dawnej nazwy Karkonoszy – Góry Olbrzymie. Nazwa gór adekwatna, ponieważ ich widok rzeczywiście robi OLBRZYMIE wrażenie 🙂

Tadeusz Różewicz “Gawęda o spóźnionej miłości”

“liczę sobie
75 lat
i wypisz wymaluj
zakochałem się w Karkonoszach
które mają
około 450 milionów lat
zakochałem się w Górach Olbrzymich
w żeńskich łagodnych
dolinach i wzniesieniach
w stromych grzbietach i szczytach
przełęczach polanach prześwitach
kamieniach
kryształach i kwiatach
jodłach piniach
ciszach”

Pewnie każdemu z nas zdarzyło się mieć uczucie „spóźnionej miłości”. Poczucie, że coś pięknego przyszło do nas tak późno. Cóż.. mówią, że lepiej późno niż wcale 😉

Zatem zapraszamy do poznania bliżej naszego „miejsca na ziemi” w Karkonoszach!

Dla nas Karkonosze były miłością od pierwszego wejrzenia. Widok Samotni otulonej śnieżnym puchem spowodował totalne zauroczenie, później człowiek chciał poznawać tylko więcej i więcej. Do dzisiaj pozostał ogromny sentyment do miejsca, które rozkochało nas w Karkonoszach. Jednak jeszcze wtedy nie myśleliśmy, że będziemy budować u ich stóp dom z bali.